List.

Jak na razie z powodu braku kolejnej części 'Emigracji z nieba' dodaję moój krótki list :)

Kochana Alu !
Jak to jest stracić kogoś bliskiego ? Czy to boli ? Pamiętam, jak razem prowadziłyśmy wycieczki. Na projekt, musiałyśmy być przewodniczkami. Podrywałyśmy wtedy wszystkich turystów! Hahah .. To były piękne czasy. Jak to jest mnie stracić ?
Czasem patrzę na Ciebie. Wiem, że mnie nie widzisz i to mnie smuci. Ale cieszę się, że mogę Cię zobaczyć. Oglądam Cię, jak śpisz, myjesz się, rozmawiasz, odrabiasz lekcje, całujesz się.. Właśnie. Całujesz się, przytulasz.. Z moim chłopakiem. Teraz już byłym. I wiesz co ? Nie jestem zła& To jest Wasz sposób na poradzenie sobie z moją śmiercią. Kiedy jesteście razem, to czujecie, że jestem bliżej. Bo każde z Was było w jakiś sposób częścią mnie. Życzę Wam szczęścia. Powiedz Kamilowi, że za nim tęsknię& Albo nie. Nie mów mu. To go jeszcze bardziej dobije. I się rozstaniecie, bo pomyśli, że jestem psychiczna.
Kochanie.. Pewnie gdybyś mnie zobaczyła to pierwsze twoje pytanie brzmiałoby tak: Dlaczego to zrobiłaś ? Dlaczego się zabiłaś ? Więc odpowiadam.. Okazało się, że poroniłam moje dziecko. Życie przestało mieć dla mnie sens. Pomyślałam, że pewnie Bóg stwierdził, że na nie zasługuję. Że nie zasługuję na wychowywanie dziecka.. Tego pięknego małego aniołka. Więc rzuciłam się z mostu. Żeby być razem z nim. Przepraszam, że nie zostawiłam żadnego listu, wiadomości.. Ale kiedy jesteś w rozpaczy to takie rzeczy nie są dla ciebie ważne. Jest wtedy coś o czym myślisz, nic innego Cię nie obchodzi. Ja myślałam o moim dziecku. Kiedy umarłam.. Spotkałam się z Bogiem. Powiedział, że powinnam trafić do piekła, bo popełniłam samobójstwo. Ale powiedział, że mnie rozumie. Że rozumie mój ból z powodu dziecka. Pocieszył mnie, przytulił. On istnieje. Pewnie trudno Tobie jest go sobie wyobrazić, ale kiedy na Niego patrzę.. Widzę jego potęgę. Jest silny. I kochany. Czuwa nad wszystkimi. A mnie powierzył opiekę nad Tobą i Kamilem. Sama Go o to prosiłam.
Jestem Twoim Aniołem Stróżem, więc proszę, uważaj na siebie i jeszcze jedno Kochana. Przynieś na mój grób białą różę. Wiem, że to dla Ciebie trudne. Ale przyjdę tam, na mój grób. Możesz do mnie zawsze mówić. Ja zawsze jestem obok Ciebie. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić. Po prostu .. Kocham Cię. Uważaj na siebie.

P.