Najlepszy sposób, żeby zaintrygować faceta, to zniknąć.
Nie będzie łatwo. Będzie naprawdę ciężko.
Będziemy musieli co dzień nad tym pracować, ale chce zaryzykować, bo pragnę Ciebie.
Całej Ciebie. Na zawsze. Każdego dnia, Ty i ja.
Czy jest ze mną aż tak źle, że nikt nie potrafi mnie darzyć szczerym uczuciem?
Bo wiesz czego nie rozumiem? Nie rozumiem czemu ludzie, czemu każdy pieprzony
człowiek jest taki zły dla innych ludzi, tak kurwa często.To nie ma dla mnie sensu.
Ocenianie, kontrolowanie. To wszystko w każdym swoim aspekcie.
ja pożyczam, a świat mi nie oddaje.
wiem jak to jest dostać od życia tyle złego, że chce się umrzeć.
Jeśli istnieje piekło, to pewnie jeszcze się zobaczymy.
Znalazłam ludzi tak samo samotnych i zagubionych, możemy się kochać, bo się rozumiemy,
mamy poprzestawiane w głowie i popierdzieliło nam się w życiu, mamy komplikacje,
dusi nas świat i nie możemy się odnaleźć, w naszych głowach jest huragan a w żyłach prochy,
mamy obłęd w oczach i jesteśmy dziwni, nie radzimy sobie wcale,
i ciągle czegoś potrzebujemy, umieramy parę razy dziennie i nie umiemy się ustabilizować,
a tym bardziej zaangażować, ranimy innych i staczamy się, codziennie, coraz bardziej.
niektórzy mówią, że lepiej mi będzie bez Ciebie,
ale oni nie znają Cię takiego, jakim ja Cię znałam lub jakiego myślałam, że znam.
spadam i spadam, ciągle na dół, nie wiem gdzie upadnę, ale nie boję się upadku.
żal będzie odejść.
wspomnienia nie znikają, jak śnieg.
the girl in a fire.
Myślę co moglibyśmy przez ten czas zrobić. Jest tyle kin, tyle filmów,
tyle miejsc nowych. Może moglibyśmy tam pobyć, albo zostać tu i poleżeć na podłodze.
Może moglibyśmy pić razem kawę gdzieś. Wyjść razem lub nie robić nic razem.
Za każdym razem, gdy stoisz obok mnie, tak blisko na wyciągnięcie ręki,
gdy słyszę twój głos i głęboki oddech, a nie mogę Cię dotknąć, czuję się jak dziecko.
Jak małe, biedne dziecko stojące za wystawą cukierni.
Jedynie na co mnie stać, to patrzyć się na ciebie, pochłaniać wzrokiem,
napawać się twoim widokiem.
Tak wtuleni, w siebie zapatrzeni, sobie przeznaczeni.
i chciałabym zniknąć na jakiś czas,
znaleść się w miejscu gdzie mogłabym spokojnie wszystko przemyśleć,
aby nikt nie wiedział gdzie jestem, zobaczyłabym kto by tak naprawdę tęsknił,
i komu na mnie zależało.
A najgorzej jest, jak zdasz sobie sprawę,
że nic z tego nie będzie, że gdyby między wami miało coś być, to byłoby już dawno.
Kiedy zrozumiesz, że to co się dookoła dzieje wcale nie zmierza ku spełnieniu twoich marzeń.
Smak miłości, która niszczy i upaja.
Wszyscy pytają czemu jestem smutna, może po prostu nie mam z kim być szczęśliwa.
On traktował ją jak szmatę, ona biegała za nim z miłość,
on bawił się nią, a z boku i tak miał dziunie. Ona wiedziała o tym,
lecz cały czas miała nadzieję. Kochała go, nie potrafiła powiedzieć koniec,
myślała, że on kiedyś pokocha, pokocha ją.
Chodź, namieszamy sobie w życiu, jak zawsze. Chodź, będzie fajnie,
znowu zaczniemy do siebie pisać i robić nadzieję, a później z dnia na dzień
przestaniemy się znać.
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego.
Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: Ta znaczyła więcej niż pozostałe
Rzucasz mi dobranoc i widzę w Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno zranił.
ludzie zniszczą ciebie, zniszczą wszystko co robisz,
jeśli zobaczą że to co robisz sprawia ci satysfakcje.
Witam w świecie w którym największym błędem jest szczerość i wyrażanie własnego zdania,
uważane za oznakę chamstwa. Tutaj, gdzie związki się ukrywa,
swojego faceta mija się co dzień bez słowa jakby Go nie znając, po to,
by móc kręcić z kilkoma jednocześnie bez większych konsekwencji.
Tu, gdzie dostaję wiadomość zobacz, co Ty w ogóle piszesz!
gdybym wiedział, że taka jesteś to bym się w Tobie nie zakochał
i nie wiem czy śmiać się, czy od razu skończyć z tym życiem,
bo do egzystowania wśród tak dojrzałych i doświadczonych osób,
nie jestem chyba jednak wystarczająco godna.
Wielkie pozdrawiam plus jeszcze większe powodzenia,
kiedy na moje słowa potrafisz zaledwie milczeć,
a broń wyciągasz dopiero włączając komunikator, żaląc się ziomkowi,