-Czekaj daj mi dokończyć.On po prostu się pogubił i teraz często się kłócimy.Pare dni temu byłam zdenerwowana po tym jak mnie olał i nie zawiózł do szkoły i wykrzyczałam mu,że straciłam matkę i ojca.
Wtedy mnie uderzył,ale ja mu to wybaczyłam.Pózniej ze mną nie rozmawiał,aż ja dzisiaj zapytałam się czy nie poszlibyśmy do psychologa rodzinnego.
-Jak on mógł?I co zgodził się?
-Nie odpowiedział jeszcze,ale wierze,że się zgodzi.Przecież on też chce naprawić nasze relacje.
-Paulina twój ojciec cię uderzył,miałaś siniaka przez pare dni,jest obojętny wobec ciebie,a ty go bronisz!-Poczułam,że mnie nie rozumie.
-Może nie jest najlepszym ojcem,ale chce to zmienić.Prosze bądz ze mną w tym czasie,żebym dała radę.
-Zawsze będę przy tobie.
Gadałyśmy tak to 21.Angelika musiała już wrócić,więc pożegnałysmy się i poszłysmy w swoje strony.Wracając czułam ulgę,że jej to powiedziałam.Nie muszę teraz przed nią kłamać.
Zaszłam do domu a ojca jeszcze nie było,zaczęłam sie martwić.Zadzwoniłam do niego,ale nikt nie odbierał.Nie mogłam nic przełknąć,poszłam się umyć.Cały czas martwiłam się o tate.
Usiadłam na sofie i włączyłam jakiś serial.Zadzwoniłam jeszcze raz,odebrała jakaś kobieta.
-Halo tato,gdzie jesteś?
-Twój tato nie może teraz rozmawiać-Słabo słyszałam,w tle słychać było głośną muzyke.
-Gdzie on jest? Coś mu się stało?-Byłam zmartwiona.Usłyszałam tylko,że jest na jakimś przyjęciu.
A więc ja się martwię a on imprezuje.Nie miałam pojęcia co robić?Iść spać,czy na niego czekać.Chciałam zadzwonić po Angelike,ale wiedziałam,że ojciec jej nie pozwoli o tej porze wyjść.
Pomyslałam,że może napisze do Maksymiliana.Tylko to będzie głupie,jak tak bez powodu go zaproszę.zaprosiłam go pod pretekstem dokończenia pracy z wosu.
"Hej,może przyjdziesz i dokończymy te zdjęcia?"
Czekałam chyba z 20 minut aż odpisze.
"Dzisiaj nie mogę kiedy indziej."
No tak było już po 22.Zapomniałam także o zdarzeniu pod szkołą,mógł sobie pomyśleć,że coś mnie łączy z Pawłem.Nawet jakby to on nic do tego nie ma.Pomyślałam,że pójdę spać w końcu jutro szkoła.
***
Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu,pomyślałam,że to tata.Zobaczyłam go napitego w trzy dupy.Była z nim jakaś dziewczyna.Wyglądała trochę jak dziwka.Króciutka sukienka,odsłaniająca wiekszą część ciała i mocny makijaż sprawił,że nie przypadła mi.
-Co pani tu robi?Jak on wygląda!?-byłam zszokowana.Nigdy nie widziałam ojca w takim stanie.
-Uspokój się,mieliśmy impreze w pracy.Lepiej idz na górę i się nie interesuj-bezczelna ona była,jak mam się nie martwić o ojca ?
-Przepraszam,ale to jest mój dom i pani mi nie będzie rozkazywać.
-Już nie długo będzie także mój.
-Słucham,co pani pieprzy.
-Wyrażaj się dziewczynko.-ona mi mówiła co mam robić,zachowywała się jakby była moją matką.Miałam dość tej żałosnej rozmowy.
Pomogłam jej zaprowadzić ojca na kanapę,przykryłam go kocem.Kobietę oczywiście wyprosiłam.Poszłam na górę się położyć,byłam mocno zmęczona.