photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 GRUDNIA 2014

Zagubiona/3

Obudziłam się i poczułam straszny ból na policzku. Wzięłam czarne rurki i niebieską koszulę,poszłam się wykąmpać.Niestety policzek nadal był spuchnięty i zasiniaczony.Zakryłam sine miejsce drogimi kosmetykami.

Zeszłam na dół i zauważyłam,że taty już nie ma. Ścinęło mnie coś w płucach. Chciało mi się płakać,może wczoraj zle to załatwiłam. Muszę go zrozumieć on nie pozbierał sie jeszcze po śmierci mamy,ale ja też już nie mam siły.Wypiłam jogurta i poszłam na przestanek.W autobusie spotkałam parę koleżanek,poczułam jakby każdy patrzył się na mój policzek.

Kiedy autobus się zatrzymał,do środka wszedł Maksymilian.Chciał usiąść z jakimś chłopakiem,ale zauważył że u mnie jest wolne.

-Mogę?-I się zaczęło nie chciałam być dla niego nie miła,ale nie miałam ochoty na pogaduszki.

-Chyba jednak nie.

-Dziekuję.- Usiadł nawet jesli tego nie chciałam.Chciałam go wygonić,ale stało się coś strasznego. Zauważył mój posiniaczony i spuchnięty policzek.

-Paulina co ci się stało? Ktoś cię pobił?-Zdziwiło mnie to jak się przejął mną.

-Ciiii, Chcesz żeby ktoś usłyszał. Nikt mnie nie pobił wywaliłam się na schodach.-Czułam,że mi nie uwierzył.Miałam to gdzieś mogł nie uwierzyć,ale niech nie brnie dalej bo nic mu nie powiem.

-Jakoś ci nie wierzę.-Uśmiechnął się,chciał mnie chyba rozweselić.Udało mu się.

-Musisz się bardziej postarać.-Z uśmiechem na twarzy skączylismy rozmowe.

Przez cała droge czułam jak sie na mnie patrzy,ale nie chcialam zwracać na to uwagi.

-Kiedy będzie nasz dzień- Zaczerwienił się bo zrozumiał,że zabrzmiało to dziwnie.

-Dogadamy się jeszcze.-usmiechnęłam się i poszłam do szkoły.

Szłam po korytarzu i czułam się nieswojo. Tak jakbym była pierwszy dzień w tym liceum,a chodzę do niego już rok.Podszedl do mnie mój kolega z klasy Kamil.

-Hej Paula jak tam ? Przygotowałaś się na sprawdzian z histori?-W tym momencie zamurowało mnie.Kompletnie zapomniałam o sprawdzianie.Co ja teraz zrobię?

-Jasne,ja bym nie była przygotowana.-Uśmiechnełam się i chciałam odejśc,ale on popatrzył się na mój policzek.

-Wszystko wporządku Paula? -Pierwszy raz w zyciu chciałam żeby się odemnie odczepili.

-Tak.-Zaczęłam się śmiać,żeby moje słowa były bardziej wiarygodne.

-Po prostu wywaliłam się na schodach.

-A no to ok.A boli?

-Nie tak mocno.

Kamila zawołała jego dziewczyna a ja poszłam do łazienki.Stanęłam przed lusterkiem i powstrzymywałam się,żeby nie zacząć płakać.Ten opuchnięty i siny policzek to sprawka mojego ojca. Nie mogłam w to uwierzyć .

Nie chciałam robić jakiegoś pokazu w szkole,więc otarłam łze z policzka i wyszłam.

-Oooo,hej Paula. Pięknie musiałam jeszcze spotkać największą plotkare w szkole.Niby jest miła dla wszystkich,ale nie możesz jej powiedzieć najmniejszego sekretu.

-Hej Karolina.-Zdziwło mnie,że nie chciała mnie zatrzymać i mi się przypatrzeć.Pewnie juz miała jakiś  lepszy temat na plotki.

 

                                                                                             ***

Lekcja polskiego,siedzę i zastanawiam się jak to teraz będzie. Ojciec będzie mnie unikać,czy uda że nic się nie wydarzyło?Pewnie to drugie.Musiałam jeszcze pomysleć kiedy mogę spędzić dzień z Maksymilianem,ale to mnie najmniej martwiło.

Za dwie godziny będę miała historię,a nic nie umiem.Co teraz zrobić?Przecież jak dostanę niedostateczny to ojciec się wkurzy.Nie wiem jak wtedy mógłby zareagować.

-Halo Paulina jesteś tutaj.-Pani od polskiego była bardzo rozbawiona moją osobą.

-Słucham? Tak jestem.-Nie chciałam mieć problemów.

-Czyli,że mnie słuchałaś pare minut temu?-Wiedziałam,że ją to smieszy,czyli mi nie wierzyła.

-Tak,proszę pani.

-No to odpowiedz na moje pytanie.-No to pięknie,tylko jakie ona zadała pytanie.Stałam jak wryta i nie wiedziałam co powiedzieć.Nagle zgłosił sie Maksymilian.

-Tak Maksymilian?

-Bo prosze pani,Paulinie chodziło o to,że wiele nastolatków za bardzo się przejmuje sprawami,które nie powinny ich aż tak martwić.- Co tu się działo?Ten chłopak mi pomógł,myslałam,że jest kompletnym dupkiem.

-O to ci chodziło Paulina? -Pani była cała czerwona ze smiechu,widać było,że ma humor.Wiedziałam chociaż o czym gadali,więc miałam lepiej.

-Tak,proszę pani.To taki wiek,że myslimy że każde przeciwnośi losu to jakiś ogromny problem i dopiero z biegiem lat uswiadamamy sobie,że takie myslenie nam nie pomagało.

-Dobrze a więc usiądz.

 

                                                                                             ***

 

Ufff,konie lekcji.Na prawdę myślałam,że bedzię gorzej.Siedziałam na ławce i słuchałam muzyki. Podeszła do mnie Angelika.

-Mała co ty odwaliłaś dzisiaj na polskim?Zaczęła sie śmiać,a ja zamiast z nią pogadać udałam,że też mnie to śmieszy.

-Nie wiem, zamyśliłam się a pozniej już wiesz co było.

-Dobra a teraz tak poważnie co jest?I co ci się stało na policzku?-I pięknie widziałam w jej oczach zmartwienie.

-Możemy pogadać gdzieś poza szkoła,dzisiaj w parku okey ?

-Dobra.

Gadałyśmy o róznych rzeczach kiedy  usiadł koło mnie Maksymilian.Angelika odeszła,a ja poczułam,że muszę mu podziękować.

-Dziękuję-patrzył się na mnie i nawet nic nie odpowiedział.Czułam sie już trochę nie swojo kiedy tak na mnie spoglądał.

-Nic nie powiesz?

-Chyba mi się coś należy,mogłem ci nie pomóc i byś miała problemy.Ale,że jestem wielkoduszny pomogłem. Może jakiś dziubek.-Co on sobie myślał,czyli co nie myłiłam się był kompletnym dupkiem.

-Nikt ci nie kazał-Chcialam odejść,ale on złapał mnie za ręke.

-Ej Paulina sorki to miało być na jaja.

-Widzisz,żeby mi było do śmiechu.-Musiałam odejść,bo bym go chyba rozszarpała.

 

                                                                                          ***

 

Nadeszła lekcja histori,jak ja się bałam.Weszliśmy do klasy i pani zaczęła nas rozsadzać.Wszyscy byli już na swoich miejscach.

-hmm,Paulina ty usiądziesz do Maksymiliana.-Dlaczego nie mogłam z kimś innym!Nie chciałam się kłócić,więc się zgodziłam.

Nie wiedziałam,najłatwiejszych zadań.Byłam załamana ,wiedziałam,że dostane jedynkę i będzie kłotnia w domu. Złapałam sie za głowę i zamknęłam oczy. Nagle poczułam jak ktoś mi zabiera kartkę.Maksymilian podmienił moją kartkę z jego i zaczął uzupełniać moją.

-Co ty robisz ?-Byłam zszkokowana.

-Ciiii, bo nas nakryją.

Pozaznaczał mi odpowiedzi i oddał kartkę,ja sprawdzian zdąrzyłam zrobić.Na złość jemu zostało jeszcze 3 zadania a musiał oddać.

Pewnie znowu zrobił to żeby mnie sprowokować .Nie chciało mi się z nim gadać.

-Poczekaj,kiedy możemy zrobic zadanie z wosu?-No tak kompletnie o nim zapomniałam.

-Może być jutro,pójdziesz zgłosić do sekretariatu ,że następnego dnia nas nie będzie?

-Okey.Słuchaj przepraszam za tamto przedtem.Na prawdę tylko żartowałem.

-Okey.-Nie miałam ochoty dalej z nim gadać,więc poszłam.

-Będę u ciebie jutro o 8.-Z daleka pokiwałam glową.

 

                                                                                          ***

 

Po lekcjach nawet nie czekałam na ojca,chciała się przejść.Się porobiło,Maksymilian mi pomaga,ojciec mnie unika i boję się pogadać z Angeliką. No tak miałyśmy się spotkać po południu. Nie chciało mi się już dzisiaj żadnych spotkań,wysłałam jej sms:

                                     "Dzisiaj nie mogę się z toba spotkać, muszę pomóc tacie. Przepraszam" 

Spacer dobrze mi zrobił,uspokoiłam się i mogłam spokojnie porozmawiać z tatą.Weszłam do domu z nadzieją,że jakoś się pogodzimy,ale go nie zastałam.Zjadłam obiad i poszłam do pokoju.Odrabiając lekcje dostałam sms,myślałam,że to od Angeliki,lecz się myliłam:

                                                "Jesteś na mnie zła? BO NIE WIEM JAK MOŻNA SIĘ NA MNIE ZŁOSCIĆ :D A tera na  serio srory"

Ciekawiło mnie skąd wziął mój numer:

                                                 "Skąd masz moj numer?"

Nie dostałąm odpowiedzi,no tak pewnie nie wiedział co napisać. Poszłam sie umyć,a pozniej połozyłam się.Jak na jeden dzień to za dużo emocji.Po paru minutach zasnęłam.

                     Czekam na kom

Komentarze

sercoweopowiadania się wykąpać*
wypiłam jogurt a nie jogurta :*
03/01/2015 17:55:12
zaczarowana3razy Dziękuję za wskazówki :*
03/01/2015 19:02:47
sercoweopowiadania nie ma sprawy, trzymam kciuki :*
04/01/2015 19:37:03
zaczarowana3razy Nawet nie wiesz ile te słowa dla mnie znaczą,wypowiedziane z twoich ust :)
05/01/2015 15:15:45
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika zaczarowana3razy.