wczorajsza fociszka, mam tylko takie kamerkowe :/
Na dłuższą metę, to w sumie nie wiem czy mogę powiedzieć że się zmieniłam. Popełniam te same błędy, tylko że bardziej świadomie. Moja sfera uczuciowa jest totalnie pokręcona, naprawdę wolałabym być taka bardziej .. emocjonalna. A tak to po prostu nie rozmyślam nad tym co robię, nie przejmuję się nazbyt konsekwencjami, nie dotyka mnie to. Tak jakby być 'ponad'. Nie wiem czy to normalne :P
Życie tak sobie mija. Sesja zdana, dni upływają, raz się dzieje wiele, a raz nic. Wszystko płynie obok. Nie potrafię zmotywować się do większych zmian, chociaż przykładanie się do fitnessu i bieganie to już coś. Ale odpuściłam sobie trochę walkę z samą sobą, jeżeli chodzi o 'uspołecznianie'. Chyba że to jedynie odpoczynek.