Taaa, zwłaszcza pacierza ....
Szkoła się zaczyna, imprezy się zaczynają... Życie się kończy
Urodziny spędzone w Warszawie... Eh z wariatami całe życie
Pizza która okazała się być frytkami... Tiaaaa....
Ale za to w autobusie się wyspałam... Oczywiście ktoś musiał mi robić zdjęcia podczas mojego odpoczywania
Najlepsze było jak o 6:00 rano śpiewano mi STO LAT STO LAT
Dziękować