widzę wciąż nowe okoliczności łagodzące.
bez przerwy.
zasłaniam się to zimą, to dyskretnie zakrywam nos śniegiem.
ty w tym czasie latasz.
przyprowadzasz mi kilku kolejnych idiotów.
twierdzących, że to kwestia pory roku.
mówiących bym się gdzieś zaszyła.
wystarczająco długo już broszuruję wersy.
wszywam.wklejam.sklejam.
odklejam - to z kolei przeczy.
okolica cała.
gwiżdże i klaszcze.
teraz zrobisz kawę? "