Kto stworzył człowieka?
Bóg stworzył człowieka.
Dlaczego Bóg stworzył człowieka?
Bóg stworzył człowieka, żeby ten Go poznał, kochał i służył mu w życiu doczesnym oraz żeby był z Nim szczęśliwy na wieki po śmierci. (Uwaga: nie ma wzmianki o szczęściu przed śmiercią.)
Na czyj obraz i czyje podobieństwo Bóg stworzył człowieka?
Bóg stworzył człowieka na własny obraz i podobieństwo.
Czy to podobieństwo do Boga jest cielesne czy duchowe?
To podobieństwo jest przede wszystkim duchowe. (Proszę zauważyć: "przede wszystkim", a nie "wyłącznie". Bóg w ludzkim wydaniu. Długa siwa broda, siwe włosy, którym przydałoby się strzyżenie. Biała skóra- oczwiście. Lekko zmarszczona brew, jak gdyby w każdej chwili mógł wybuchnąć gniewem. Siedzi na niebieskim tronie, z Jezusem po prawicy, Duchem Świętym w górze, chórem aniołów. Marią i świętymi stojącymi w pobliżu. U dołu chmury.)
Kiedy przestałeś wierzyć w takiego Boga?
Dokładnie nie pamiętam.
Nie pamiętasz?
Kto pamięta kiedy przstał wierzyć w świętego Mikołaja? To nie jest jakiś konkretny moment, nawet gdy łapie się rodziców na chowaniu prezentów pod choinkę. Jest to pewna intuicja, wniosek, do którego dochodzi się w pewnym wieku, na pewnym etapie rozwoju. Nie dopuszczamy go tak od razu do siebie, nie stawiamy otwarcie pytania "Czy święty Mikołaj istnieje?" W głębi duszy wzbraniamy się przed negatywną odpowiedzią - wolałoby się raczej dalej w niego wierzyć. W końcu wszystko gra, ciągle dostajemy prezenty, i nawet jeśli nie są one dokładnie tym o czym się marzy, w przypadku gdy pochodzą od świętego Mikołaja możemy sobie łagodnie wytłumaczyć, że na przykład list do niego nie doszedł. Natomiast jeśli pochodzą one od rodziców, wówczas sprawa zaczyna się komplikować.
Czy stawiasz na równi wiarę w Boga i wiarę w świętego Mikołaja?
Oczywiście, że nie. To tylko analogia. Przestajemy wierzyć w coś, co jest dla nas miłe na długo zanim w głębi duszy przyznamy się do tego. Częśto myślę o moich kolegach... Może nikt z nas tak naprawdę nie wierzył i nikt się do tego nie przyznawał.
Więc w jakiego Boga wierzysz?
W Boga będącego "podstawą naszego bytu", Boga będącego "ostatecznym punktem odniesienia", Boga będącego "zewnętrznością wewnątrz".
Jak można się modlić do takiego Boga?
Dobre pytanie. Oczywiście jest na nie odpowiedź. Na przykład taka, że modlitwa symbolicznie wyraża nasze pragnienie bycia osobą religijną - cnotliwą, bezinteresowną, niesamolubną, pozbawioną egoizmu.
Ale dlaczego ktoś miałby być religijny, jeśli nie ma osoby Boga, która wynagrodziłaby go za to?
Dla samego bycia religijnym.
Czy ty jesteś religijny w tym sensie?
Nie, chciałbym być. Kiedyś myślałem, że jestem. Myliłem się.
Jak się o tym przekonałeś?
Podejrzewam, że to przez...