przeglądałam dziś starego bloga i doszłam do wniosku ,że kiedyś wszystko było takie proste , łatwe , beztroskie. a teraz nagle wszystko jest takie trudne, może po prostu teraz właśnie nadeszła ta pieprzona , chora dorosłość ?
nie życze jej żadnemu małemu dziecku , tzn życze , ale chciałabym żeby zatrzymały się one w pewnym momencie życia i były w niej jakiś czas , długi czas, a potem dorosły.
życie jest łatwe ? nie, nie jest. jest cholernie trudne. a przez to wszystko jakoś motta dla nastolatek , z opisów na blogach przestały działać. jak to możliwe , cholera jasna ?
wtedy wszystko było takie lekkie, przyjemne , zabawane. nie miało wpływu na to co będzie za tydzień, miesiąc. po prostu kiedyś to wszystko żyło sobie własnym życiem i jakoś nas przez to wszystko prowadziło. a teraz ? teraz jest odwrotnie.
ale już nie będzie tego co było, nigdy. tylko ,że ja nigdy nie chce zapomnieć tego co przeżyłam , nie chce.. bo dzięki temu mam siłe.
odeszli ludzie, odeszły minuty, godziny, dni. skończyło się to życie i zazdroszcze wszystkim , którzy właśnie je przeżywają. bo to dorosłe jest zupełnie inne...
dobranoc.
"Mnie po prostu nie da się uszczęśliwić. Nie da się mnie zadowolić i uspokoić też nie. Tylko ja to potrafię."