153.

Nie wierzę, że tak dawno mnie tu nie było. Jejciu. 4 miechy. No ale cóż. Miało się swoje powody. Oficjalnie jestem absolwentką TOUG. Świetnie. Matury w tym roku nie zdawałam. Czemu? Przez brak wiary w siebie. Gdybym uwierzyła, to bym się nie słuchała jakiejś babki od matmy, że może nie zaliczyć roku. Kurde. Przechlapane. No ale cóż. Żyje się dalej. Mam cel. Podejść do matury za rok. W tym roku jeszcze egzamin zawodowy, którego się taaaak bardzo boję. Co ja mam pamiętać z 1, 2, 3 klasy? Ludzie. Za dużo tego. I potrzeba 75%. Masakra. Ale dam radę. Dupkę trzeba spiąć i się trochę pouczyć. Ale nie ma kiedy. Natu głupia, bo zamiast wziąć książki od przedmiotu czytać to katuje WzM. Nieeee. Jest 15 części. Jestem na 8. Musi mi starczyć czasu na naukę. Musi. Zdążę. Prawda? No, mniejsza. Nic ciekawego się nie dzieje. Pracy brak. Nawet nie szukam na razie. Chcę się trochę nacieszyć ostatnimi wakacjami. Tylko na razie brak pomysłów. Coś się jeszcze wymyśli. W czerwcu szykuje mi się mała imprezka. 18-tka mojego brata. Kiedy to zleciało? Boże. Nie wierzę.

PIĘKNE<3