Siedzę i podziwiam księżyc. Jest idealny. Duży i pomarańczowy. IDEAŁ. Co więcej? Studniowka niedługo. A ja coraz bardziej mam ochotę nie iść. Wydać tyle kasy na jedną noc? Napić to się mogę w tym gronie za dużo mniejsze pieniądze. No ale się pomyśli.