I pomyśleć, że z perkusją minęły mi już trzy lata... ósmego maja.
Prace nad EPką idą całkiem dobrze, przy tym tempie za cztery, góra sześć miesięcy będę mieć cały materiał.
Pozbyłam się blach, które nie opuszczały mnie od lat.
Jestem znów śmiertelnikiem.
Wracamy do studia.