Napisze wam troche o szkole.
A więc tak lekcje zaczynają się o 7:30 jak by nie mogły normalnie.
Codziennie mam prawie 7 lekcji.
Dojebali mi jutro z rana 2 polaki i 2 matmy na koniec dnia.
Baba od bioli i chemi jest moją wchowawczynią spoko babka.
Klasa nawt spoko wymieszali nas.
Musze podpisać zeszyty a mi się nie chce.
Spać mi się chce bo spałam tylko 2 godz.
W kościele nie mogłam ze śmiechu z M.