Dziś dzionek był dość narwany choć może nawet nie aż tak.
Ogólnie wstałam o 9.00 .. tak dali mi pospać ;)
po 10.00 włączyłam kompa ale oczywiście neta nie było,
bo robili coś przy kablach ..
gdzieś przed 14 wyjęłam rower i zrobiłam sobie małą wyprawę na Rude.
Co nie było łatwe, bo dawno nie robiłam sobie takich wycieczek :D
Ale dojechałam na miejsce w nawet nie pół godzinki ;)
i jeszcze czekałam :D.
Ale to akurat najmniej istotne ..
Mały spał w najlepsze, obudził się akurat w porę karmienia ;)
smacznie zjadł i wzięłam Go na rączki ;)
tak słodko leżał, że nie miałam serca wkładać Go do kołyski ;D
I tak sobie trzymałam tego naszego małego bombelka ;)
przyszła pora na spacerek ;)
Tak grzecznego dziecka naprawdę jeszcze nie widziałam ;)
Wróciliśmy to sobie smacznie spał ;)
później znowu karmienie i leżał na podusi ładnie przykryty ;)
No to pora na hamburgery domowej roboty :D ach ach :D
Zjadłam dwa ;p i pora wyruszać..
Na zdjęciu rzecz jasna Natanek ;)
W piątek do przychodni więc dowiemy się ile nasz
Maluszek urósł od wyjścia ze szpitala ;)
Jutro jadę odwiedzić siostrę i młodego ;)
Ciekawe jak im się układa ;)
To byłoby na tyle ;)
Użytkownik youxthexonlyxgirl
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.