Nadal tyle roboty, że się w głowie nie mieści. Nocka dzisiaj, jutro i w sobotę, potem w niedziele chill i od poniedziałku kolejna praca na uniwerek. Niby jutro ostatni dzień semestru, a prace do napisania do 9 maja się ciągną. Potem egzamin 19 maja. Już się nie mogę doczekać tego dnia. Właściwie to przynosi mi radość i strach, że pod koniec września zacznie się mój 3 i ostatni rok studiów! To jest jakiś chore!!! W każdym razie w tej chwili trzeba się skupić na tym co jest, a nie na tym co będzie.
Film przed pracą, a potem do srajewa haha
Love ya bitches <3