Taki tytuł, bo aż nie chce mi się wierzyć jak jedna osoba zmieniła całe moje życie tak od razu. Nie robię tej notki, żeby się podlizać. Nie robiłam wcale notek, bo jedyny pomysł który mi zawsze przychodził do głowy było to, żeby napisać całą notkę o Damianie. Myślałam, ze lepiej nie bo będzie to wyglądać na jakąś próbę podlizywania się, ale skoro chciałam napisać o nim to napiszę. Nie tylko dlatego, że chcę mieć pomysł na notkę i coś tu napisać. Chciałam po prostu żeby wiedział co myślę i żeby chociaż uśmiechnął się, jak to przeczyta.Po pierwsze chciałam powiedzieć coś o tym jak bardzo jestem z tobą szczęśliwa. Nigdy nie byłam szczęśliwa, a co dopiero aż tak. Były tylko drobne momenty, ale nic nie zostawało na dłuższą chwilę. Gdy się poznaliśmy nigdy nie sądziłabym, że bylibyśmy razem. A jednak. Dajesz mi szczęście i to dla mnie takie dziwne, inne uczucie wiedząc, że chcesz je dawać przez całe życie. Mimo tego, że mam obawy przez swój pesymizm, czyli pogląd na świat i przyszłość to dajesz mi poczucie bezpieczeństwa. Nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Nie pokazuję tego może i jestem uparta z tym, że ja wiem lepiej ale i tak jestem przekonana że innego takiego chłopaka w moim życiu nigdy nie będzie. Pfe! Co ja mówię. Nigdy żadnego innego nie będzie w moim życiu.
Może dla większości wydaje się to żałosne, że myślę tak o tobie,a pewnie zerwiemy niedługo lub nam się nie uda. Ale ja wiem, że tobie zależy tak bardzo jak mi i mimo kłótni to i tak będziemy razem. Dzisiaj minął równy tydzień jak jesteśmy razem. Przez ten tydzień mam więcej wspomnień niż wszystkich, które pamiętam z ostatnich kilku lat czy więcej. Mimo mojej sklerozy, to jednak zawsze będę to wszystko w jakiś sposób pamiętać. Kłóciliśmy się wiele razy przez ten tydzień. To po prostu znaczy, że nam obu zalezy. Ale jak widzisz zawsze z tego wszystkiego jakoś wybrniemy. Tak jak powiedziałeś, moglibyśmy się kłócić jeszcze 5 lat czy więcej o to samo, ale to nie sprawi że przestaniemy się kochać czy zerwiemy ze sobą.
Czasami jestem zbyt zdenerwowana za szybko i wybucham jak jakiś wulkan, ale wiesz że mam dobre intencje. Z resztą ty też. Dzisiejsza kłótnia była bez sensu i znów przeze mnie, ale potem nagle zaczęliśmy gadać o czymś cokolwiek innym i nie wiem jak się nam to udało ale nie było więcej dyskusji o tamtym. Rozmawialiśmy tylko o naszym poglądzie na świat. Właściwie to się cieszę, że tak było, bo nam się udało normalnie porozmawiać. A przynajmniej mi się udało wstrzymać nerwy.
Mam pełno pomysłów w głowie i napisałabym jeszcze wiele o tym wszystkim, ale nie chcę rozpisywać się tutaj jeszcze bardziej. W sumie wiesz dużo o tym co o tobie myślę. Chciałam ci podziękować za wszystko, że mimo moich wad, nadal sądzisz że jestem dla ciebie idealna. Kochasz moje wady i jesteś jedyną osobą, której na mnie tak mocno zalezy i która tak mnie kocha. Wiem, że nam się uda w przyszłości. Mimo tego, że psychicznie nie wiem i myślę negatywnie, to w sercu wiem że będzie dobrze. Dziwne, nie? Pewnie nie zrozumiałeś. Ja też tego nie rozumiem, po prostu tak jest. Czuję się jakbyśmy byli już razem przez rok i jakby to była jakaś rocznica, haha. <3
Pisząc to płakałam jak głupia, bo przypominałam sobie jak bardzo było mi pusto i samotnie bez ciebie. A przede wszystkim smutno i to bardzo często. Nie mogę raczej na nikogo innego liczyć, niż na ciebie. Kocham Cię najbardziej na świecie. Na zawsze. <3