Nie wierze w to co widzę. Porządkując stare płyty natknełam się na mnóstwo zdjęc z na prawdę szczęśliwego i pełnego wrażeń czasu. Płacze przeglądając te zdjęcia i przypominając sobie różne sytuacje, przyjaźnie, zauroczenia,chwile, kłótnie, wrogów.. Te niezapomniane spotkania, ogniska, imprezy. Dosłownie wszystko. Uśmiech nie schodzi mi z twarzy wspominac to wszystko i łzy same cisną się do oczu. Chwilami brakuje mi tej beztroski, która Nam wtedy towarzyszyła. I ludzi, którzy byli na dobre i na złe.
Czas wracac do rzeczywistości ;)