Trochę się skomplikowało...
Ale to chyba taka norma u mnie...
A tak poza tym, to jak widać... żyję :D
Kręgle w środę były po prostu.. mega :)
Fazki mieliśmy niezłe
ale przynajmniej baaaaardzo wesoło było :)
Te próby rzucania tyłem, bokiem i ze wślizgiem...
no i ta moja gleba :D OMG!! :)
Weekend...
Dobry czas na nadrobienie pewnych zaległości :)
Życzę miłego weekendu!! :)
Buziam, Żelka :*