Najpierw czuje się ból...
Bo się tego nie spodziewaliśmy...
Bo zraniła nas osoba bliska...
A im bardziej próbujemy o tym zapomnieć...
Im bardziej w tym trwamy...
Im bardziej chcemy sobie z tym poradzić...
Tym jest gorzej... tym bardziej boli...
Ale jest też pewien paradoks...
A mianowicie...
Jeżeli chwilę przysiądziemy by zrozumieć to, co sie stało...
Pozwolimy, by to co nas zraniło, w nas było...
A myśli swobodnie przychodziły kiedy tylko chcą...
Nagle okazuje się...
Że nie robiąc tak właściwie nic...
Nie ma śladu po bólu...
Jest tylko wspomnienie...