A oto ja z Futrzaną w Bagatelli:)
Wieczór całkiem przyjemny, zjadłyśmy pizze w przyjemnym lokalu jak zwykle brechy i chichy:) Ale do momentu...
Oczywiście gdyb Karoli się nic nie stało to dzień ten byłby stracony:):P
Ni z tąd ni z owąd spadł mi na głowe mosiężny świecznik xD
Haha śmieszne co? :P No dla mnie nie zbyt bo skończyło się to 3 szwami...Ale cóż..Kto mówił że w życiu będzie prosto:)
Pozdrawiam:*:*