Umarłam.
Nie mam pojęcia ile jeszcze wyrzymam.
Pomijając zmuszanie do obcej religii- to da się przeboleć. Jakoś...
Ale mam ochotę odejść i spalić wszystkie mosty.
Bo tracę grunt.
Tracę rodzinę.
Przestaję żywić do nich jakiekolwiek ciepłe uczucia.
Stają się tyranami,
zatracjąc moją miłość.
Ich największym powołaniem
jest doszczętna destrukcja mojego życia.
Całego.
Niszczą moją pasję.
Bozbawiają przyjaciół.
Zakazują mi nawet szkicować.
Tak więc
umarłam.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24