Sylwestrowe.... Nie mam czasu, nie mam zdjęć! Za 2 tygodnie studniówka ale coś czuję że zanim do niej dojdzie dokonam jakiegoś mordu.
Ostatnio okropnie staro się czuję, wydaje mi się że dopiero wczoraj pisałam tu że ciężko mi wybrać liceum, a od tego czasu minęły już 3 lata ;)
3 lata spędzone na szaleństwach, zabawach, poznawaniu wspaniałych ludzi, zawieraniu prawdziwych przyjaźni. Mają rację ci którzy twierdzą że czas liceum to najpiękniejsze lata w życiu, takie czasy już nie wrócą i już teraz przeraża mnie myśl że w październiku rozjedziemy się w cztery strony świata i chociaż w życzeniach noworocznych słyszałam że choćby nie wiem co będziemy trzymać się razem to wiem że będzie to cholernie trudne bo praktycznie każda z nas ma swoje plany które chce realizować nie koniecznie w tym samym miejscu co inne.
Ja niektóre plany co do mojego dorosłego życia mam już sprecyzowane, nie wiem co będę studiować, nie wiem nawet gdzie ale mam nadzieję że parę innych spraw w moim życiu ułoży się tak jak chcę ;)
Już za kilka dni "stuknie" nam 5 miesięcy, chociaż czas nie ma tu żadnego znaczenia bo poznaliśmy się w miejscu które zagina czasoprzestrzeń, w którym nie ma dni tygodnia a jedynie dni w których się pracuje albo dni w których się odpoczywa, miejsce w którym odlicza się godziny do powrotu do domu, a mimo to potrafiłeś sprawić że czułam się tam szczęśliwa, byłeś przy mnie właściwie 24h na dobę, przewróciłeś mój świat do góry nogami i sprawiłeś że skorupa którą się otoczyłam zaczęła pękać, kruszyłeś ją uparcie i nadal to robisz mimo że wcale ci w tym nie pomagam. Nie mogło spotkać mnie w życiu większe szczęście niż to że spotkałam Ciebie w tak odpowiednim momencie dla nas obojga ;*