przeżyliście kiedyś własna śmierć?
ja chyba przeżyłam. Śmiesznie było. legalnie sobie biegnę na busa. No wiecie nie chce mi się potem godzinę czekać. Biegnę.. Jeah jest zielone. No to wbiegam na pasy.. I nagle ...
JEB!! CIUL! BACH!!. Myślę no to zajebiście-niezyje..Otwieram oczy, widzę czarno, i tak ciężko się oddycha. Myślę genialnie piekło. nagle coś mną przekręca. Patrzę.. niebieskie oczy, blond włosy, i tak..jakis..strasznie anielski. Myślę o kurwa niebo!..ale nie. Gość pyta-wezwać karetkę?. Ja mu na to wianuszek wulgarnych słów, których nie przytoczę bo nie dla dzieci, ale coś w stylu że jest głupim daltonista .:D:D:D. trwało to jakieś 2 minuty. Ale zdążył się zebrać niezły tłumek gapiów. Facet po raz drugi już tym razem brzmi jakby mi rozkazywał To ja jednak wezwę te karetkę Ja do niego żeby sobie wzywał ale mnie już nie będzie tam. I pobiegłam. o dziwo zdarzyłam nawet na 59. wsiadłam i dopiero wtedy poczułam ból kręgosłupa. Czuje go do teraz. No i głowa mnie boli i rzygać się chce. Ale cóż nic mi bardziej już nie zaszkodzi.
Ale warto byłam. Wspomnienia zajebiste
Ja chce jeszcze raz:D
Zdjęcie z pamiętnych wajacji z JUL:* świnoujście i te zajebiste odpały:D.
I te snzurówki:P
KC:*
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24