padam na ryj. dosłownie. dawno nie mialam tak męczącego dnia w szkole ;o myslałam,że na polskim totalnie usne, nie wspominam już o historii, tam była totalna porażka. ogólnie na pierwszej lekcji już do kolekcji wpadła mi 1 z matmy. pozdrawiam agnes <3 potem juz było w miare okej jezeli chodzi tylko o oceny, 5 z wos'u, 4 i 5 z historii hohoho, nowość :> teraz musze ogarnąc tylko polski i referat z wos'u na jutro i raczej lajt do końca dnia/wieczoru. + kocham księdza haahaha, pytania z bierzmowania przelożone na wtorek! *-*