Znowu mnie tu nie było długi czas. Przepraszam was kochane.
Ostatnio kilka dni było słonecznych, nałapałam ciut więcej optymizmu. Myśli, że przytyłam znowu wróciły, ale są po prostu bardziej rozsądne. Bo widzę, że w brzuchu mi przybyło, ale z twarzy cały czas schodzi i obojczyki coraz bardziej wystają. To dziwne.
Ale nie chcę być nieproporcjonalną kulką, więc pora coś ze sobą zrobić. :) Przez ostatnie miesiące i tak wpierdzielałam ile wlezie, więc czas się przynajmniej oczyścić. Wiem, że jeśli nałożę na siebie zbyt dużo ograniczeń to nic z tego nie wyjdzie, zrażę się po kilku dniach i po prostu rzucę na jedzenie.
Więc będę zaczynać pojedyńczo, stopniowo wprowadzać różne zasady, zmiany itp.
Plan na ten tydzień?
NIE TKNĄĆ SŁODYCZY.
Misie, opowiedzcie mi jak przetrzymałyście pierwszą część tej cholernej zimy.
xoxo, yourebulimia