Fota za 20 dolarów ;D
No ale od początku....Gościu od wycieczek zaproponował oglądanie rybek przez szybę w statku ze szklanym dnem. Przy ustalaniu ceny wyszło, że może nam dać zniżkę, ale pod warunkiem, że będę tam grać 12-latkę (pewnie dla ulgowego biletu). Tak więc poszliśmy na ten układ. Nastał dzień wycieczki. Tu rozpoczyna się historia z tym osobnikiem ze zdjęcia. To jego bowiem miałam oszukiwać co do wieku. Oczywiście na starcie mi nie uwierzył. Wciąż się wypytywał jak to jest na prawdę. Rejs minął, czułam się naprawdę źle. Od czasu widoku samej wody za tą szybą było mi słabo. Na górze było lepiej, ale i po wyjściu jeszcze mnie chwilkę trzymało. I w tym momencie (w drodze do samochodu) zostałam znów zapytana o wiek. Zakręcona byłam, więc bezmyślnie powiedziałam prawdę. A ten mi tu wyskoczył, że to jeszcze 20 dolarów trzeba dopłacić i coś tak, ble ble ble ;D Udałam, że go nie rozumiem. (choć w sumie to prawie go nie słuchałam i tylko mamrotałam coś pod nosem w odpowiedzi). Pojechaliśmy do hotelu. W czasie jazdy Egipcjanin się nudził, więc zaczął imiona wszystkich zgromadzonych pisać na kartce. Doszło i do nas. Napisał, a potem na drugiej stronie karteczki dodał swojego mail'a i kontakt na facebook'u. Oczywiście poprosił o namiary na mnie i powiedział, że nie muszę płacić tych 20 dolarów, ale prosi o fotkę ze mną xD Więc jak wysiedliśmy to gwiazda Daga zrobiła sobie fotkę ze swoim fanem, a po powrocie do domu wysłała ten obrazek wart 20 dolców ;D
Próbowałam się nawet dogadać z nim jeśli chodzi o starożytność, ale ten mi gadał tylko o swojej religii i mówił, że Re nie był bogiem, a królem....I weź tu się z takim dogadaj.
A tak w ogóle, to w tym samym hotelu była sobie prawdziwa gwiazda! Nie wiem, jak się nazywa, ale jeszcze jak wróciliśmy, to rodzice mi ją pokazali w tv w jakimś serialu. Szok! xD
A TO WSZYSTKO PRZEZ BŁĄD SYSTEMOWY! Gdyby nie to, to bym była w jakimś beznadziejnym ponoć hoteliku o gwiazdkę niżej i bez all inclusive'a ;D Z rodzicami to jednak nie wycieczka. Nawet na dyskotekę hotelową ich nie wyciągnęłam...(bo samej to w życiu by mnie mama nie puściła- w sumie to by było groźne...jeszcze by mnie znów ten nawiedzony gościu zobaczył i pytał, czy się namyśliłam odnośnie kiss'a, pffff).
********************
Odnośnie dnia dzisiejszego....PO na pierwszej lekcji oczywiście, że okaże się beznadziejnym pomysłem. Matma z tą panią będzie mega nudna, ale przynajmniej szybko się plusy załapuje. Polski był spoko. "Jeździec bez głowy" okazał się świetnym filmem i mam nadzieję, że go jutro dokończymy oglądać (ups. poprawka-dzisiaj)! Choć w sumie lekcja z omawianiem "Romantyczności" też wydaje się być kusząca. Ten poemat jest mega! Często recytuję go w swej pamięci. Choć kojarzy mi się z panią Malus. I z komentarzem koleżanki, że myślała, że się zaraz popłaczę podczas recytacji XDDD . Geo i bio to są przedmioty, które nigdy nie mogą być fajne....ale jakoś się przeżyło. A co się później działo, to już słodka tajemnica ^^
Nawet słodycz Nutelli, którą później jadłam nie może się równać ze słodyczą tejże tajemnicy. Po prostu wrau.