Takie.
Wszystko musiało się tak skończyć i wszystko musiało się skończyć w tym samym momencie (czyt. dniu)
Miło jest, miło...
Noc nieprzespana.
Głowa boli od płaczu.
Nie wiem czy żałować czy nie.
Wszystko byłoby pewnie dobrze gdyby nie wiedza, że nikogo już nie ma.
I nie będzie bo opinia to opinia i chłopak nie bd ryzykował.
Bo jedynego, który kochał szczerze zamieniłam mając nadzieję na mile spędzone wakacje i pierwsze dwa tyg. września.
Dziękuję za szczerość.
Brak pakietu, brak pieniędzy, picie kawy litrami i słuchanie: Lacuna Coil-I like it i Rammstein-Pussy
Brak jakichkolwiek możliwości oraz brak ludzi.
Desperacja? pisanie o życiu tutaj.
Chyba właśnie jest ten zły czas.
Chyba z pewnością...
aczkolwiek... ?
Nie. Nie ma dziś aczkolwiek.
I nie bd. Nie bd...
Nigdy więcej?
I chyba tutaj wrócę.