Mam dzisiaj jakiś gorszy dzień... nic mi się nie chce, humoru nie mam wcale, dlatego postanowiłam wybrać się do kosmetyczki, zrobić coś dla siebie i o siebie zadbać. Ciąża to nie jest stan, w którym kobieta musi się zaniedbać i tylko tyć. Wiadomo, że to dziecko jest najważniejsze, jednak jeśli mama jest szczęśliwa to maluszek z pewnością też.
Myślami wracam do wizyty kiedy lekarz powiedział, że będziemy mieli córeczkę. Wydaje mi się że to za szybko i może się pomylił a my już tak się nastawiliśmy na dziewczynkę. Na ostatnim USG nie potwierdził nam tego, bo dzidziuś ułożył się w ten sposób że niewiele było widać i ciągle o tym myślę.
Tak jak wspominałam ostatnio, póki co pozostaję anonimowa, jednak za jakiś czas, kiedy będę miała hasło dodam swoje zdjęcia. Chociaż ta sieciowa anonimowość jakoś mi odpowiada, z drugiej znowu strony pewnie chciałybyście widzieć, kto siedzi po drugiej stronie monitora i pisze tego bloga ;) ale to niebawem.
Mam nadzieję że po wizycie u kosmetyczki poprawi mi sięten paskudny humor. Dobrze że zwolniło się miejsce i jutro się wybieram.