No cóż. Straciłem już wszystko i wszystkich.
Nie widze sensu na cokolwiek. Przechodze w stan personifikacji.
Kostucha mnie zabierze .
Ile razy chciałaś, prosiłem, nie powiedziałaś,
Pod koniec wszystko pozapominałaś.
Pamiętasz co mi powiedziałaś ?,
Pare razy mi to przysięgałaś.
Jednak gdy sama już zostałaś,
Dowiedziałem się, że kłamałaś.
Uczucie szczęścia i radości mi dałaś,
zaczełaś kłamać i swoją gre przegrałaś.
Pamiętam jak swojego byłego się bałaś,
zdradził cię i przez niego płakałaś.
Z czasem u mojego boku się trzymałaś,
ale to wszystko z czasem zjebałaś.
Teraz gdy cię nie ma, nie mam po co być,
zabrakło mi czasu by lepiej i godniej żyć.
Mam nadzieje, że będziesz szczęśliwa,
A teraz do widzenia, prosze wybacz.
" Nie ważne gdzie, nie ważne jak, zawsze będe przy tobie tak "