dzień 48

jej ręce. <3

blok na komentarze. z czasem zaczęłam rozumieć, że nie są mi potrzebne. nie chce ani waszej krytyki, ani pochwał, ani gratulacji ani `powodzenia`. owszem dziękuje paru dziewczynom które szczerze mnie wspierały i mi niekiedy bardzo pomogły.

od dziś także jako bilans podaje tylko ilość kalorii bez wypisywania produktów. nie jest to potrzebne ani Wam do szczęścia, ani mi. oczywiście skomentuje każdy dzień ale tylko pod względem diety a nie życia, uczuć itp.

kontynuuje diete dalej - żeby nie było. ale sama. i tak zawsze byłam z nią SAMA i nikt nie dał mi wiecej motywacji niż ja SAMA- i nikt nie dodał mi siły - bo miałam ją w sobie cały czas SAMA. Jeżeli komuś mogę zawdzięczać to 8 kg to sobie SAMEJ. tylko.

ten fbl prowadzę też dla SIEBIE. zdjecia to moje thinspiracje a notatki są po to żebym mogła kiedyś do nich wrócić i wspominać.

bilans dzień 48 = 407.

jest OK. dziś na wadze ( po śniadaniu ) 63.3. Jestem BARDZO BARDZO szczęśliwa

przymierzyłam wszystkie swoje sukienki.  leżą cudownie. a szczególnie biała bluzka która zawsze mnie opinała i nie dopinała się na piersiach - która teraz.. wisi na mnie - spowodowała że się rozryczałam.

cel jest blisko. :)

dziś rodzinny obiad wiec to 407.

ale od jutra mniej bedzie :D

mój brzuch już się nie wylewa. wylewa sie troszkę. to wielki sukces. czuje ze zacznie schodzic już tylko z niego a nie z piersi i szyji. widze tez, że wyszczuplała mi twarz. cholera widze to widze :D