Jak nie teraz to kiedy? Teraz, teraz, teraz trzeba się cieszyć.
Cieszę się, że tak często biegam, że morze jest tak dobrze niebieskie, że jest coraz cieplej, że umiem wybaczać, że w piątek Olsztyn i Damian Lange i pizza w nocy, że dużo Raczek jest w Gdańsku, że mam teraz krótkie włosy, że rower jest całkiem sprawny, że chodzenie na uczelnię w soboty i na siódmą rano jest opłacalne, że człowiek jest w stanie przeżywać tyle emocji, że życie nie stoi w miejscu, że mogę każdego ranka wypić kawę, a nawet dwie i zacząć od nowa.
Nie sądzę, byśmy mieli możliwość wyboru osoby, którą kochamy. Po prostu ją kochamy.