Jest tak że nie liczy się nic, żyjesz ale w sumie mało co robi na tobie wrażenie. Problem czy rozwiązanie problemu? Wiem na czym stoję. Idealnie. Polubiłam samotność mało realne a jednak prowdziwe. Wstarcza mi tylko jedna osoba która się nie odwraca jak inni. Mimo że wszystko jest bardziej poplątane niż zawsze to i tak mam wrażenie że jest wszystko idealnie poukładane!
Nareszcie wolna! Półtora roku zmarnowane... trzeba było mnie wjebać do lodowatej wody żebym się otrząsneła. Nareszcie!
Ignoracja
Brak pragnienia
Brak życzenia
Brak smutku
Brak żalu
Wyjebanie!
Trzeba umieć kłamać i mieć dystans do siebie taka super rada miski!
"Nie ma nic prócz teraz i narastającej wewnątrz mnie ciszy. Cisza i wściekłość, gorąco i chłód (...) Jeżeli czegoś szukam to jest właśnie to. Spokój. Jeżeli istnieje coś co mnie powstrzyma, kiedy będzie to potrzebne to jest właśnie spokój. Nie ma gniewu, nie ma wściekłości, nie ma furii. Nie ma pragnień, potrzeb, pożądania. Nie ma nienawiści, nie ma wstydu, nie ma żalu. Nie ma bólu, smutku, przygnębienia. Nie ma lęku. Nie ma żadnego lęku. Nie da się złamać tego kto żyje bez lęku..."