Trochę rozmazane...Trochę niewyraźne...Trochę skryte...
Jak moje wspomnienia...Już zapomniane, lecz wciąż pod natchnieniem pamiętam wszystko.
Uwielbiam to uczucie...Kiedy siedząc sama wciąż pamiętam i choćbym chciała nie potrafię z pamięci wyrzucić tego co było.
Dopiero później uświadamiam sobie, że nie chcę...
Bo dzięki temu żyję...Że mam do czego wracać...
-Zapomnij o mnie! Przecież potrafisz!
-Potrafię...Ale nie chcę...
A dusza?
Czy ona kiedyś znika?
Czy kiedyś zapomina?
Czy zostaje?
Czy wciąż istnieje?
A dusza...
-Mamy takie same dusze, wiesz?
-Skąd możesz wiedzieć?
-Czuję...Takie same lecz tak bardzo inne od pozostałych...Tak bardzo wyątkowe...