Witajcie kochani!
No więc tak, nie byłyśmy w sobotę u kopyciaków, dopiero w sobotę=jazda, w końcu. Eh..czekam i myślę, że wyzdrowieje do soboty, do mojego grubaska, albo w tygodniu, albo w weekend :D Zdjęcie stare, bardzo stare (data na dole zdjęcia), no to ode mnie to wszystko, miłej niedzieli :*