Ale jestem już duża :D
W życiu bym nie pomyślała, że nie bede się tym przejmować. Kiedyś miałam fioła na punkcie ćwiczeń, odchudzania i Chodakowskiej :P
Wrócę do tego, a jak, o ile mi samopoczucie i dzidziol pozwoli.
Ale wszystko w swoim czasie.
Byłam dziś na comiesięcznej wizycie u ginekologa, dostałam skierowanie na glukozę i podstawowe badania krwi i moczu.
Pani doktor potwierdziła mi płeć, będzie syn! Jak dobrze,że to chłopiec :P
Jest duży, waży 925 g w 26 tygodniu chociaż ja już się znow pogubiłam.
Z USG termin znów mi się zmienił i to już na 5.05! Wolałabym początek maja niż końcówkę, ale będzie co ma być i przyjmę to na klatę :D
Mam nadzieje,że posiedzi tam u mnie do 36 tyg i bede spokojna.
Jestem już 9kg na plusie, zapisałam sie do szkoły rodzenia i 17 lutego zaczynam.
Co do studiów - zobaczymy. Musze porzadnie przysiąść nad planem i w pierwszym tygodniu porozmawiać z prowadzącymi czy iść na ten indywidualny tok.
Magisterka też sama się nie napisze, na dniach będę musiała przysiąść do niej i pokombinować.
No i kurs małżeński zaczynamy w sobotę :P
Zbliża się gorący okres, pełne wrażeń dni i muszę się zmobilizować do działania.
DAM RADĘ! :D