Hej, hej!
W Nowy Rok wkraczamy z nowymi planami i nadziejami :)
Całe nasze życie zostanie przewartościowane przez małą istotkę, która pojawi się na świecie już w maju :)
Powoli przygotowujemy się do tego wydarzenia, myślimy o tym gdzie postawimy łóżeczko, zaczynamy sprzeczać się o imię dla maleństwa. Na tą chwilę nie znamy jeszcze płci, ale mam wielką nadzieję,że 10 stycznia okaże się wszystko jasne i mały lokator się ujawni :D
Prowadzę sobie ciążowy zeszyt, w którym zapisuje swoje samopoczucie, radości i troski.
Niestety źle znoszę ciążę, chociaż jest już zdecydowanie lepiej niż w październiku czy listopadzie. Nadal jednak męczą mnie napady mdłości, wszelkiego rodzaju bóle i złe samopoczucie. Kiedyś uważałam, że ciąża to piękny stan, że nie jest to choroba tylko radosne oczekiwanie. Aktualnie każdy dzień jest dla mnie jak loteria i nie wiem jak będę się czuła za godzinę :P Na szczęście jakoś udaje mi się to pogodzić z uczelnią, chociaż nie jest to na takim poziomie jakbym chciała.
Teraz muszę skupić się na zaliczeniach i dalszym pisaniu magiserki, chociaż dość dobrze mi to idzie :D
Pracy baaaaardzo mi brakuje, jestem pełna wiary, że będę mogła tam jeszcze wrócić.
Tęsknie za moimi świetliczakami.