Powróćmy teraz do moich zamierzeń, celów itp.... Trzeba się wyspowiadać z tego co mi się udało, co nie i dlaczego oraz dopisać nowe rzeczy :)
1. Zacząć znów ćwiczyć, minimum 3 x w tygodniu.
Nie udało się :/ Jak zaczynalam to zawsze znalazłam sobie jakąs wymowke, na pewno nie ćwiczylam 3 razy w tygodniu, czasem sobie przypominalam o moim postanowieniu i próbowalam, ale niestety, niezaliczone.
2. Do wakacji ważyć 52 kg.
Ehhh, zabraklo mi 2 kg. Tak, aktualnie waże 54.
3. Nie jeść przez cały luty słodyczy.
Hahaha :D Z tym to bylo niezłe. To bylo moje postanowienie,ktore mialo mi pomóc osiągnąc punkt 2. Zadowolona caly miesiąc sie nie wazylam, a gdy 1 marca stanelam na wadze, dumna po tym że przez miesiac nie tknelam nic czekoladowego, ciasteczkowego okazalo sie, że jestem 2,5 kg na plusie... Nigdy wiecej takich wyrzeczeń.
4. Zwiedzić Kraków.
Heh... Jedno z moich marzeń nadal nie osiągniete. Pojechalabym juz kilka razy sama, ale Kamilowi byloby przykro,że pojechalam bez niego. Obiecal mi kiedys,ze mnie tam zabierze, myslalam,ze do czerwca się wyrobimy, ale niestety nie... Musze jeszcze poczekać a ten cel jest nadal to zrealizowania.
5. Zdać egzamin licencjacki na minimum 4+.
Zdalam na 5 ! Nawet całe studia ukończylam z 5 ! <dumna na maxa>
6. Przekazać gromadę zuchową.
Przekazane, gromada ma sie bardzo dobrze :)
7. Iść do teatru na spektakl, w którym wystąpi Marek Kaliszuk.
Nie bylo go w Gdyni :(
8. Iść do fryzjera i na masaż.
Szkoda słów.
9. Raz na 3 miesiące pójść do kina.
Byłam! :D
10. MNIEJ SIĘ STRESOWAĆ!
Ciężka sprawa...
Nie udało się :(