Jestem padnięta.
A jednocześnie rozpiera mnie energia i szczęście.
Kocham naturę. Kocham leżeć wśród mokrego zboża, na polu, podczas ulewy.
Było pięknie, czułam się wolna.
Mój wianek porwał wartki nurt rzeki.
A Noc Kupały się jeszcze nie skończyła.
Dlatego czas się dalej bawić!