Hej wam. Znowu zawaliłam dzień, jeśli chodzi o jedzenie i ogólnie robienie tego, co powinnam. Ale w zasadzie już się do tego przyzwyczaiłam. Nie. Stop. Od jutra biorę się za siebie - wprowadzam (nierealny, ;D) plan 4 tygodni +, jak to nazwałam, hah. Dzisiaj sprawdzałam swoje możliwości biegu, przysiadów i pompek i muszę powiedzieć, że tylko pompki dobrze przewidziałam - cudem zrobiłam dwie, ;D
Już jutro pojawi się pierwsza notka na moim blogu (link u dołu), choć jeszcze nie dokończyłam jego menu. Może jutro rano to zrobię? Tak czy tak, możecie się spodziewać, że podczas planu 4 tygodni + wpisy tutaj będą krótsze (cieszycie się, prawda? mniej do czytania, jeśli wgle ktoś to czyta, ;3). Wraz z wdrażaniem tego planu w życie będę się starała ogarnąć siebie samą, a przede wszystkim moje lenistwo i zwiększenie chęci do życia i pozytywnego myślenia. Jeszcze do końca nie wiem, jak to zrobię, bo nie ustaliłam sobie planu dnia, ale jutro zaimprowizuję i postaram się coś ułożyć na resztę tygodnia (czasie, bądź dla mnie łaskawy dnia jutrzejszego!).
Bilans:
Razem: 700kcal + 12! ciastek (ok. 700-800kcal)
Ciastek ofc. sobie nie wybaczam, ale doszłam do wniosku,
że przed tak chamskimi ćwiczeniami
i ogólną dyscypliną, że tak dziwnie ujmę, zaszaleję.
Ćwiczenia:
Mój blog (o odchudzaniu i jemu podobnych) na blogspocie: reach the goal (dążyć do celu)
Tylko obserwowani przez użytkownika yodeseo
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24