Hej wam. Dzisiaj zrobiłam wszystko to, co miałam zrobić (nie wlicząc nie zrobienia rozkładu dnia na następny tydzień oraz napisania rozdziału, ale to można przełożyć na jutro). Zrobiłam tabelki do diety i ćwiczeń, i Bóg wie czego jeszcze Plus ułożyłam sobie plan treningowy przy którym, zdaje mi się, wyzionę ducha, ale zobaczymy, jak mi pójdzie. Najwyżej coś pozmieniam, może z czegoś zrezygnuję. W każdym bądź razie najbliższe 4 tygodnie powinny być najintensywniejszymi w moim dotychczasowym życiu. Niestety, moje ćwiczenia wkraczają znaczne na terminy szkole, więc wtedy będę miałą pod górkę z pogodzeniem tego wszystkiego. Póki co, mamy jeszcze wakacje, więc nie jest źle.
Bilans:
Razem: 760kcal + 5 ciasteczek
Bilans jest dobry, z wyjęciem owych ciasteczek.
Ale w zasadzie dobrze, że zjadłam jakoś bliżej 1000kcal,
bo od poniedziałku muszę jeść więcej, ok. 1300-1500kcal,
by wydolić z taką ilością ćwiczeń i nie paść trupem po dwóch dniach.
Ćwiczenia:
Ćwiczeń mało, ale dzisiaj tak miało być, i jutro,
żeby nie wyrywać ćwiczeń ot tak, tylko iść ładnie planem treningowym.
Jeszcze nie do końca gotowy blog: reach the goal (dążyć do celu)
Tylko obserwowani przez użytkownika yodeseo
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24