Cześć. Nie wiem, po prostu nie wiem, co się ze mną dzieję. Tracę siły, nie wspominając już o chęciach, na cokolwiek. Jakby ktoś wycisnął ze mnie resztki radości z życia. Czuję się, jakbym 24h/dobę była na kacu. Niemożliwe, żebym tak szybko się wypaliła. Niemożliwe, prawda? Na dodatek nawet pisanie nie sprawia mi przyjemności, nawet piłka nożna mnie odrzuca. Nie wiem, co się ze mną dzieje, :<
Bilans:
- śniadanie: 2 łyżki musli, szklanka mleka o,5%, pół banana - 190kcal
- II śniadanie: 2 kromki chleba chrupkiego z serkiem wiejskim, 2 brzoskwinie - 150kcal
- obiad: 7 plasterków pieczonej cukinii w panierce - 400kcal
- podwieczorek: brzowskwinia - ok. 50kcal
- kolacja(?): 3 gałki lodów waniliowych - ok. 180kcal
Razem: 970/1000kcal
I znowu, za dużo. A lodów to w ogóle nie powinno tu być. Ostatnio coraz częściej jem słodycze, to okropne.
Ćwiczenia:
- zumba z akcji z tegomitrzeba - 2x3
- 5 dzień A6W
- dziesięciominutowy trening nóg z Mel B (2 dzień)
- dziesięciominutowy trening brzucha z Mel B
- tutaj powinno być jeszcze co najmniej to: Mel B Totally Fit - 15 Minute Cardio Burn (5 dzień), ale moje lenistwo i dziwny nastrój zwyciężyły, again, -,-
Tylko obserwowani przez użytkownika yodeseo
mogą komentować na tym fotoblogu.