dobrze, że jesteś.
dłuuuugo mnie nie było iż ponieważ nie miałam jak. dużo się zmieniło. był nieprzespany miesiąc, były kłótnie i godzenie się,
było płakanie, ale to już za nami. spędziłam tydzień u misia i w sumie no co, super było. poznałam jego rodziców, którzy są mega
i ogółem tydzień zleciał szybko. Kamil poleciał do Polski to ja zajęłam się pracą, a 4 lipca na domki na tydzień z rodzinką i Leną, która
tak jakby też należy do rodziny. :D basen, dżakuzi i te sprawy, w końcu odpocznę. farbujemy włosy znowu! oby wyszło spoko. zastanawiam
się czy ciemny czy znowu blond...hmm, przemyślę to. jakoś słabo się czuję. ćwiczę cały czas, nie ma opierdalania się! 11 lipca do misia, a 16
urodzinki, które raczej nie będą obchodzone, po prostu posiedzę z Misiem. nowe znajomości, lepsze kontakty z ludźmi, w sumie spoko. oby
tak dalej. nocki z Leną co weekend, haha, także jest co robić. chyba znowu muszę iść do lekarza z żołądkiem. :/ o 5 wstałam dziś, super, ale
zawsze jakiś hajs wpadnie, a to się przyda żeby nie wyciągać od mamy. zmuła lekka, ale 10 dni i jedziemy, melo melo.
07.06.2014r <3
16 dni <3