Dlaczego moje życie jest takie chujowe. Co ja takiego zrobiłam że teraz tak obrywam. Wszyscy są kurwa szczęśliwi. Znajdują swoje drugie połowy i z nimi żyją. Zareczaja się. A ja? Ja jestem tylko "tą drugą". Tą która nadaje się tylko do tego żeby ją wykorzystać. Ja też chcę być szczęśliwa. Też chcę być kochana i kochać. A aktualnie jestem zamykana w domu pod pretekstem pilnowania psa. Zajebiscie. Nigdzie nie mogę iść.. Tzn mogę, ale sama. Jak zawsze. Całe życie sama