Rok 2014 był długim i cięzkim rokiem
mialam niemasowicie duzo koni ... jazd .. treningów , mniej zawodów ..
brak jazdy na mojej wspaniałej kobyłce , chęć walki ..
2014 nauczył mnie braku planów ...
NIC NIGDY NIE PLANUJCIE ... życie to zbyt weryfikuje .. : <
Dostałam konie z najwyższej półki ... i te mniej wybitne
miałam okazje trenować z młodymi ogierami , klaczami ... być luzakiem na ZT
Poznałam " moje " najwspanialsze konie na których jeździłam .m.in Talent , kuci Cabana, Walencja, Singapure, Belmondo , Bel , Orton , Aport , Kaszmir ,Woksi .. ale tez reszta z którą pracowałam Nadzieja , Indor wstrętny , Cairo , Erotyk , Alanek , Gold , Kini .... i masa innych ...
Zrobilam SOJ , III-jkę ...
Zdałam licencje na koniu na którym nawet do głowy by mi nie przyszło
że jeśli od pierwszego parkuru ja ją poprowadzę to coś takiego zdziałam ...
miałam okazje pokazywać Cabane na próbie końcowej ZT ;
kobyla która przygotowałam na championat do gajewnik wygrała go ,
konie z wystaw powygrywały praktycznie za każdym razem ,
z kuci wygrałyśmy jakieś zawody , pojechałyśmy pierwsze L ,
z ogierem wystartowałam pierwszy raz , L i L1 i też powygrywał ... :)
od maja do sierpnia przezyłam przełom jeździecki ...
to była mega ciężka praca , ale sie opłacało !!
A aktualnie mam zakaz jazdy ... ale i z tym sobie poradzę ... bo jak nie ja to kto ?
Dzięki temu długieeeemu i pracowitemu 2014 poznałam mase ludzi , wspaniałych ludzi !
Mam przy swoim boku osoby które mnie szanuja i kochają ... i o to chodzi ....
Jest mały wielki plan odnosnie koni ... zobaczymy co uda sie wymyślić ... i jak to bd wyglądało . !
I jeszcze kolejny rok Cavaliady, kolejne znajomości, kolejne bankiety , imprezy ,
tyranieee od rana do nocy ,ale poznałam osobiście kilku zawodników ,z którymi nadal mam db kontakt !
never give up ! and goodluck everywhere !