Rozdziera mnie na pół znów.
Walka między sercem a rozumem.
Rozsądek?
Gdzie jesteś gdy, najbardziej cię potrzebuję.
Gdy odchodzę, czuję się źle.
Lecz też dobrze.
Wtedy przychodzi noc i wszystko niszczy.
Umieram sama w ciszy.
Nikt nie widzi.
Tylko ściany słyszą.
Proszę, czemu to takie trudne wszystko jest.