skoro zobaczymy sie dzisiaj, to musze ladnie wygladac. chce byc idealna dla Ciebie. jezu zawsze tego chcialam, zawsze chcialam byc ksiezniczka w Twoich oczach, tak wiem, nigdy nia nie bede, ale chce, bardzo. nigdy bym nawet nie pomyslala, ze chcesz sie ze mna spotkac, ze chcesz mnie przytulic. kocham Cie, ale nie wiem, nie wiem co dalej. nic dalej, dalej nicosc. bylas kiedys w potrzasku? tak, w tym potrzasku ktory mam w glowie.... tak? to swietnie, bolesnie a za razem tak potwiernie, ze mam dosc na cale zycie. stop, jakie zycie? boze, te notki sa bez sensu, to wszystko jest bez sensu. co ja zrobie jak Cie zobacze? wlansie, co zrobie? przytule Cie? co? nie wiem, co zrobie? kurwa nie wiem. przeciez to mial byc ten dobry czas, prawda? co mi obiecywales? boze, jaka ja jestem glupia.... glupia, naiwna dziewczynka... ja pierdole, czego ja szukam na tym swiecie? niczego... no wlansie, niczego. nic tu nie ma, nic dla mnie. jestem inna? no chyba tak, najwidoczniej. co? nic. dlaczego? bo tak. tyle pytan i wszystkiego w glowie, skad mam wiedziec co jest dobre? ja chyba juz serio wymiekam..... przepraszam, inaczej nie umiem. i love me blood.....