just like a pill

ja i koza, mrr. nawet nie mam zdjec na którym sie patrzylam w ten jebany aparat, a jak juz sie patrzylam to przytulam dupe kozy. niedlugo postaram sie wykombinowac jakies zdjecia zeby bylo co dodawac i ogladac, zamiast zdjec z koza i sweet foci z kamerki. postaram sie. tak wogóle to ostatnio sie troche uzaleznilam od ogladania big brothera i takiego dziwnego programu gdzie jest jeden facet i 25 kobiet, i chodzi z nimi na randki i z kazda spi a na koniec wybiera dziewczyne która mu sie najbardziej spodobala. pojebany program ale fajny. dzisiejsza poranna sesja mnie wykonczyla i mialam dosyc juz placzu rozpieszczonych dzieci, ale jakos przezylam, zdjecia sa, pieniadze na wyjazd sa. no i tez wyslalam juz moje zdjecia i zgloszenie do konkursu 'mlody fotograf roku', ciekawa jestem co z tego wyjdzie. ponoc wszystkie maja byc opublikowane w galeri, to juz mnie by ucieszylo. ale nagrody glówne tez nie sa zle.

widzialam dzisiaj piekne duze króliki do adopcji i one byly takie biedne ze ja je wszystkie moglam na raz zaadoptowac.. i chce królika, albo szczeniaczka. takie maluskiego ale nie yorka. takiego zebym mogla rozpieszczac i przebierac w takie piekne ubranka, mrr :3

prubowalam to na kocie, ale jemu to zbyt nie pasowalo.. i tak jest juz rozpieszczony, na urodziny dostal torta, swieczke, prezenty od wszystkich i kartki od moich znajomych. mam obsesje, wiem.

bo tak se myslalam ze jak ja mam kiedys wysluchiwac placzu i marudzenia dzieci to ja juz wole psa. wystarczajaco mam placzu na codzien przy sesjach i juz mi to bokiem wychodzi.. zebym ja jeszcze z takim placzem mieszkala, o jej. sa slodkie jak spia, a potem to juz nie. a pies by mi nie plakal, i to chyba najlepsze rozwiazanie.. w sumie to mam deli, ale ona urosla i sie nie miesci w ubranka, buu.

chyba pójde sie kapac i poloze sie spac, kot juz obok spi.