Samochodowe wydanie koncertu Beyonce umiliło nam drogę do tego stopnia,
że nie przeszkadzał nam nawet bak znajdujący sie jednak po drugiej stronie.
Brama Szczepana, niewinni Żydzi, wielbłąd, rozmowy nocą, Rambo, Leonidas
i kot zaniedbany przez najlepszą partię w Szyszkowie oraz osikana opona.
To wszystko sprawiło, że mimo najwiekszego na świecie niewyspania
ten łikend należy do niezwykle udanych, pozdrawiam, Ewa Farna.