Takie tam słitaśne.
Jakoś nie chce mi się tutaj pisać.
Wszystko jest dobrze, jak najbardziej.
I znów okazało się, że najlepiej mieć wyjebane.
Wtedy zawsze się wszystko układa.
Tak bardzo źle się czuję, ale nie bd siedzieć w domu.
Lecimy jutro do miasta, choć jest - 3487238473284 stopni.
I znów będę z Wiki zamarzać i stać na jakimś wypizdowiu.
Czekam na niedzielę, na moją najdroższą, z którą sb wreszcie pogadam.
Jest tak dobrze, tylko niech to się nie spierdoli.