Piję dużo kawy.
Zarywam noce.
Spię do późna.
Z jaskrawym błyskiem wrócił sen. Kłóciłam się i klęłam. Nie chciałam zrobić czegoś, co mi nakazano. Płakała jakaś kobieta. Szamotałam się tymi, co chcieli mnie powstrzymać. Uciekając, nieprzewidziałam, że trafię do opustoszałego miejsca, gdzie nie znajdę żadnego schronienia.